środa, 13 sierpnia 2008
Ja a FM Site
Od dłuższego już czasu nie widywaliście na FM Site żadnych tworów mojego autorstwa. Bodajże przez 3 miesiące moja aktywność jako administratora była znikoma. Przedwczoraj Sejuu i Cichy90 zadali mi pytania, w którym chodziło o moje być albo nie być na FM Site. No i po wielu miesiącach przyzwoitej pracy, wyciągania wraz z resztą redaktorów strony z wyraźnego dołka zdecydowałem... NIE BYĆ. Tak, od dzisiaj jestem wolnym strzelcem, chociaż w sumie to takowym wydaje mi się byłem zawsze.
Można by powiedzieć, że nie ma się z czego cieszyć. Ja jednak jestem stosunkowo usatysfakcjonowany, bowiem od dawna już (te 2-3 miesiące) nękało poczucie obowiązku wobec czytelników FM Site-u. To nie jest główny powód mojego odejścia. Odszedłem głównie dlatego, że praktycznie przez całe wakacje i do końca ich będę pracował. A wierzcie mi, że nosząc ciężary od 6.40-19.00 sprawą przyjemną nie jest, spokojny odpoczynek po nich, już tak. To wakacje, ale te skończą się już za kilkanaście dni. Rozpocznie się nowy rok szkolny. Dla mnie rok maturalny, co oznacza, że mój czas będzie jeszcze bardziej ograniczony. Nie żebym był tzw. kujonem(radzę poznać definicję tego słowa ;P), ale po prostu z przedmiotami maturalnymi problemu mieć nie chcę. Trzecia sprawa, to ta, iż będąc zajęty głównie nauką, moje posiedzenia przy komputerze znacznie się skrócą. Co znaczy, że będę o wiele mniej doinformowany, co może doprowadzić i pewnie doprowadzi, do mniejszego zainteresowania sprawami Scenowymi. Jako, że moje osądy lubią być subiektywnie obiektywne, to brak informacji może jedynie pogorszyć jakość chociażby moich wpisów, ale także przyszłych artykułów(gdybym takowe pisał), a tego przecież nie chce chyba nikt.
Już miałem to zrobić dawno, ale wytłumaczę się z kariery Reprezentacją Polski. Koniec roku szkolnego i początek pracowitych wakacji, znacznie obniżyły moją motywację do pisania oraz jakby nie było, poczucie weny. Chciałbym Was za to bardzo przeprosić, bo zobowiązałem się i nie skończyłem tego co rozpocząłem(patrz: pierwszy wpis), niczym kolejny „Prawie-Karierowicz”. Kto wie, może zdecyduję się jeszcze napisać zakończenie mojej historii. Wątpliwe, lecz możliwe. Czasu trzeba.
W gestii przypomnienia, moje artykuły, bądź opowiadania na FM Site:
1. Kontuzje, których mogłoby nie być
2. Nieprzewidywalność
3. Rozmowy motywacyjne
4. Suwaki w treningu
5. Biało – Czerwony sen
6. Biało – Czerwony sen – 63 dni i misja w Lizbonie
Jak widać, niewiele się tego nazbierało, ale przecież super-felietonistą nie byłem nigdy. Nawet dobrze pisać nauczyłem się stosunkowo niedawno. Konkretniej, podczas pisania kariery. Wówczas czułem, że piszę inaczej niż wcześniej, przejrzyściej przede wszystkim.
Ze wszystkich 6 polecam Wam szczególnie „Nieprzewidywalność”, którym nie wiedzieć czemu zachwycam się do dziś, a przecież pyszałkiem nie jestem ;P Drugie warte polecenia, to druga część opowiadania z serii "Biało – Czerwony sen". Przydługawe, ale finisz bardzo "fajny" wg mnie. Dodam, że seria miała się zwać „Orzełki w akcji”, ale jakoś inni redaktorzy FM Site-u nie wyrazili zgody. A taka fajna nazwa by była... x( Reszta tekstów to raczej trening pisania, ale w miarę sensowne. Błędy pozostawiam bez dłuższego komentarza, gdyż... dużo ich. Opisałem jeszcze kilku zawodników, którzy wkrótce trafili do działu talentów, poprawiłem wiele nadesłanych tekstów czy talentów oraz czego najwięcej, napisałem wiele news’ów, ale... na tym się raczej kończy.
Podsumowując:
Od początku mojego pobytu na FM Site nie było lekko. Historię przejęcia stanowiska redaktora w tym serwisie poznaliście już dawno, dzisiaj nieco przybliżyłem Wam moje małe osiągnięcia, gdy już na stanowisku byłem. Byłem, bo (jak też już pisałem) już nie jestem. Między innymi dzięki mnie na stronie jest wiele nowych osobistości, którym dałem przejąć pałkę, już jakby nie patrzeć, te 3 miesiące temu. Jest Rafput, jest Sejuu, jest Kerry i dawniejsi Panowie(Cichy90, BOSS i Makaa) i to teraz oni stanowią o sile strony. A więc gwoli wzniosłości, nawet jeśli hasło jest zdecydowanie przesadzone i troszkę nieprawdziwe: „Le Roi est mort, Vives les Rois!!” ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Rozumiem, że podobne względu zadecydują o zamknięciu tego bloga.
No pewnie tak, ale to jeszcze bardzo daleka przyszłość ;)
Czyli początkiem września? No w końcu matura i te sprawy.
Praca na "dwa fronty" była dosyć uciążliwa. Mimo, że od dłuższego czasu nic nie robiłem, to jednak była ta niewygoda psychiczna. Zdecydowałem się więc na to, co sprawia mi większą przyjemność, czyli na bloga. Zrezygnowałem z jednego z dwóch.
W sumie oczekiwano ode mnie, żebym wziął się wreszcie za FM Site, ale to by zabrało mi wiele tego nieszczęsnego czasu. Teraz będzie on poświęcony jedynie blogowi.
Prześlij komentarz